Forum TEMATYCZNY MIX =] Strona Główna   TEMATYCZNY MIX =]
FORUM O WSZYSTKIM :-)
 


Forum TEMATYCZNY MIX =] Strona Główna -> NASZA TWÓRCZOŚĆ -> Książka Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Książka - Wysłany: Wto 9:44, 20 Cze 2006  
Kasiex
bywalec
bywalec



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Moja koleżanka postanowiła napisać książke o pewnej znanej Wam osobie. Uznałyśmy to za dobry pomysł i książka właśnie powstaje. Będe tu wklejać jej kolajne rozdziały. Napiszecie co o niej sądzicie.
Ps. Chodzi o userke tego forum.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 9:57, 20 Cze 2006  
MrcN2k
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz


Niepotrzebnie założyłaś ten temat. Dla tej koleżanki to będzie obciążenie. Będzie wiedziała, że musi tę książkę napisać, bo ktoś na nią czeka. Możliwe, że będzie ją pisać, podczas gdy nie będzie miała weny, a z tego nie wyjdzie nic dobrego. Wiem, bo sam 4 książki napisałem. niestety, nie zobaczycie ich, gdyż treść jest mocno związana z moją klasą.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:00, 20 Cze 2006  
Agita
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Nie obciążenie to nie będzie. Narazie jest już 121 stron więc zamin to wkleimy to minie troche czasu...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:08, 20 Cze 2006  
MrcN2k
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz


Aha, w takim razie, czekamy z niecierpliwością :]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 5:31, 22 Cze 2006  
McK
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



ja wkleje...




Rozdział 1

Nie sadziłam, że to aż tak zaboli, a jednak cios był wielki. Miałam wtedy zaledwie siedem lat, wiele koleżanek, niestety szybko się to zmieniło.
Wszystko zaczęło się od zgody na wyjście, nie pamiętam już nawet gdzie. Mieli ją podpisać rodzice. Ja przyniosłam zgodę od babci. Padły pytania, czemu nie podpisali mi rodzice. Byłam mała, jeszcze niewiele wiedziałam, bez zastanowienia odpowiedziałam, że ich po prostu nie mam. Wtedy już naprawdę się wszyscy zdziwili. Byli w moim wieku i tak jak ja jeszcze nie rozumieli pewnych rzeczy. Nie wiedziałam wtedy, że każdy ma, lub miał rodziców. Zawsze mieszkałam z dziadkami i uważałam to za naturalne. Jednak koleżanki powiedziały, że to nie możliwe…
Wróciłam do domu ze świadomością, że babcia cos ukrywała. Padło pytanie: „gdzie są moi rodzice” Potem żałowałam, że je zadałam, ale stało się, trudno. Przynajmniej wiedziałam już trochę więcej, ale ta wiedza nie przyniosła ulgi, wprost przeciwnie… Babcia westchnęła. Powiedziała, że wyjechali.
- Gdzie?
- Nie wiem.
- Ale czemu wyjechali???
Babcia znowu westchnęła:
- Widzisz dziecko, oni jeszcze nie dorośli do tego żeby się tobą zająć, ale jak dorosną to wrócą.
Chciałam na babci wymusić obietnice, że na pewno wrócą, niedługo. Ta jednak nie padła. Następne pytania zostały zbyte. Jeszcze miałam czas żeby się tego dowiedzieć. Szkoda tylko, że dopiero teraz to rozumiem.
W klasie zrobiło się nie do wytrzymania. Wszyscy nagle się ode mnie odwrócili. Nie wiem…pewnie uważali mnie za inną. Musiałam się przepisać.

*
* *
W gimnazjum nikt o moich rodzicach nie wiedział. Mimo to jakoś nie potrafiłam znaleźć sobie przyjaciółki. Unikałam bliższego kontaktu z ludźmi…Nie wiem, może bałam się wygadać. Na osiedlu wszyscy wiedzieli, więc nawet nie wychodziłam przed blok, bo nie miałam, po co. Chciałam wszystko wiedzieć, ale teraz rozumiem, że mogłam jeszcze żyć w nieświadomości, że szczęście mogło trwać dłużej. Chociaż przez podstawówkę, jednak nie trwało.
Babcia czasami rozmawiała ze mną o nich. Wyjechali jak miałam rok. Nie chcieli mieć dziecka. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że mieszkają w Niemczech i mają dwóch synów. Więc to tylko mnie nie chcieli?
W gimnazjum jednak się dowiedzieli. Myślałam, że 15-letnia osoba mi tego nie powie, jednak myliłam się. „Skoro rodzice Cię nie chcieli to musi być z tobą coś nie tak” Bardzo mnie to zabolało. Myślałam nawet, że może ona miała racje? Ale babcia wybiła mi to z głowy. Do końca roku nie chodziłam już do szkoły, a to na szczęście był ostatnia klasa w tym gimnazjum, wypisywałam się. Dwa lata w nowej szkole i LO… Pocieszałam się myślą, że w liceum będą już starsi, może zrozumieją? Pyzatym mieliśmy się przeprowadzić do innego miasta. Szansa na inne, lepsze życie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez McK dnia Czw 5:56, 22 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 5:38, 22 Cze 2006  
Czarna
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg


Zapowiada się dobrze.Ta koleżanka naprawde fajnie pisze Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 5:41, 22 Cze 2006  
wikta
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice


No bardzo fajne... :)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 6:45, 22 Cze 2006  
megma
senior
senior



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Musze przyznać ze lektura jest interesująca. Ma dziewczyna talent Brawo Brawo Brawo


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 8:00, 22 Cze 2006  
KasiXa
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



gratulacje :) swietne :)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 21:07, 22 Cze 2006  
Lena
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



Ciąg dalszy pierwszego rozdiału.


Do wakacji zostało jeszcze sporo czasu. Przeprowadzka miała się zacząć dopiero w czerwcu a był dopiero początek maja. Żal mi było opuszczać tyle lekcji, lubiłam się uczyć. Wtedy po prostu nie musiałam myśleć o pewnych sprawach., ale nie miałam wyjścia.
Wynoszę z domu kartony. Sporo tego jest. Już jutro będę w nowym domu, na nowym osiedlu. Co mnie tam spotka? Chciałabym mieć kogoś bliskiego. Oczywiście mam dziadków, ale chodzi mi o koleżankę. Bo już nawet w najśmielszych marzeniach nie liczę na przyjaciółkę. Osiedla jest duże. Szereg domków jednorodzinnych. Nasz jest biały, nie duży. Za to ogród jest wielki, jak wszystkie tutaj. Myślę, że będzie można wziąć psa, on się ode mnie nie odwróci- myślę z goryczą. Jakiś chłopak przebiega obok.
- Cześć sieroto!
Więc wiedzą? Staje osłupiała. Jak on się dowiedział? Te słowa przekreślają szanse na inne życie, przynajmniej tak czuje.
- Wmurowało cię sieroto?- Chłopak zaczyna się śmiać. Mam ochotę mu przywalić, zadać ból. Przechodzę jednak spokojne. Płakać mi się chce. Czy ja mam to na czole wypisane? „Bez praw do szczęścia” albo „bez rodziców” Staram się opanować. Mam w tym doświadczenie, w końcu w szkole wiele razy zdarzały się takie sytuacje. Wchodzę do domu. Na razie to tylko puste cztery ściany. Ale niedługo będę tu mieszkać. Pytanie- czy chce? Czy cokolwiek się zmieni? Na razie widzę tylko jedną odpowiedź, nie jest ona zadawalająca. Wracamy do starego domu. Otwieram drzwi, słyszę dzwoniący telefon. Podnoszę słuchawkę i słyszę głos bardzo podobny do mojego mówiący „dzień dobry”. Cholera to nie może być…a jednak, to moja mama. Mam ochotę cisnąć słuchawką. Ona jakby to wyczuwa, bo zaczyna szybka mówić:
- To ty? Córciu, my chcemy do Was przyjechać. Chcemy Cię zobaczyć. Wiem, że ty możesz nie chcieć, ale teraz wszystko się zmieni, zobaczysz. – Padają słowa. Czuje dziwna radość. Nawet nie zauważam jak babcia wyjmuje mi słuchawkę z ręki. Słowa rozmowy do mnie nie docierają. Po chwili słyszę szczęk aparatu odkładanego na widełki.
- Przyjadą za tydzień
- Naprawdę?- Słyszę swój własny głos. Jakoś nie mogę uwierzyć.
- Widzisz, oni w końcu dorośli. Babcia wychodzi z pokoju. Tak! Oni już dorośli dorośli, wrócą i będziemy szczęśliwą rodziną. Zapomnę wszystko. Już im wybaczyłam. Aż sama sobie się dziwie. Tyle lat bez nich, bez szczęścia, czy mogę to zapomnieć? Już zapomniałam. Życie się kręci wokół tej jednej myśli-, że za tydzień będą ze mną i nic tego nie zmieni. Babcia tez się cieszy, widać to po niej. Życie jednak jest piękne.

* *
*


Wszystko się wali. Właściwie to już się zawaliło. Ta wiadomość spadła na mnie nieoczekiwanie i mnie przygniotła. Odebrałam kolejny telefon od nich. Tata ma głos donośny, prawie taki jak babcia. Ale to się nie liczy. Właściwie już nic się nie liczy.
- Nie przyjedziemy, doszliśmy do wniosku, że nie warto. Nie mamy, do kogo. – To jest okrutne jak oni postępują. Rzucam słuchawkę. Wybiegam z bloku. Biegnę jak szalona, była biec. Dalej i dale, przed siebie. W końcu wracam do domu. Po chwili już leże na łóżku. Nie mam już kontroli nad łzami. Właśnie w takim stanie zastaje mnie babcia. Jedno pytające spojrzenie i już wie, co się stało. Taka właśnie jest babcia, wszystko rozumie. Słyszę jak gdzieś dzwoni. Do nich- przebiega mi przez myśl. Słyszę jak coś krzyczy. Wraca zdenerwowana. Pociesza mnie, ale ja widzę, że ona sama też jest bliska załamania. Jednak wiem, że jest silna, nie da się złamać. Ja już niestety nie mam ani odrobiny siły. Jeden telefon. Kilka krótkich zdań- wszystko mi przekreśliło. Szanse na szczęście, normalne życie.
Snuje się jak cień po nowym domu. Tamten chłopak wciąż się ze mnie naśmiewa. Nawet nie mam siły się tym przejmować. Babcia wmusza we mnie jedzenie. Wysyła mnie na zakupy- wie, że inaczej bym nigdzie nie wyszła. Trochę mnie niepokoi, że przez krótki okres czasu sporo schudłam. Staram się nie zwracać na to uwagi. Jednak zaczynam jeść więcej. Coraz gorzej się czuje. Wciąż myślę o nich. Nie mogę ich wyrzucić z pamięci. Nie potrafię. Mam zawroty głowy. Zasłabłam ostatnio w sklepie. Jednak nic nie mówię babci. Nie chce jej martwić. Nagle wszystkie spodnie mi zaczynają opadać. Chudnę bardzo szybko, a przecież jem normalnie, może nawet teraz więcej niż dotąd.
Zemdlałam po raz drugi. Tym razem byłam z babcią. Jadę do lekarza, ona się strasznie o mnie martwi. W autobusie znowu zasłabłam. Obudziłam się w szpitalu. Mam anoreksje- to brzmi jak wyrok. Babcia jest strasznie zdenerwowana. Nie rozumiem….Przecież jadłam dużo… Lekarz mówi, że to od stresu. Czyli aż tak to wpłynęło na mój organizm?
Jestem słaba, czuje się jakbym nie miała kompletnie nic w środku. Dziwne uczucie. Znowu mi się pogorszyło. Podłączyli mnie do kroplówki. Podobno ledwo im nie zeszłam…


* *
*


Leczenie trwało długo. Pod koniec sierpnie wróciłam do domu. Zrozumiałam, że musze żyć dla babci i to było silniejsze od choroby. Teraz czeka mnie szkoła, nowa klasa. Tylko pytanie, czy znowu się nie załamie? Uczę się ignorować ludzi. Zaczepki tego chłopaka już mi nie przeszkadzają. Buduje mur pomiędzy mną a resztą świata, ale teraz jeszcze tego nie dostrzegam. Staram się żyć normalnie, ale już nie potrafię. Babcia jest przy mnie i to jedyna jasna myśl. Jest też dziadek, ale on zawsze był dalej. Dziadek jest jakby zamknięty w sobie. Nie wyraża jasno swoich uczuć, ale wiem, że też jest ze mną. Najchętniej nie szłabym do tej szkoły, w ogóle nie wychodziłabym z domu. Jednak musze, chce się uczyć, ale nie chce być wśród ludzi. Do szkoły będę jeździć autobusem. Może kogoś z osiedla bliżej poznam, tylko jeszcze nie wiem czy tego chce i czy potrafię normalnie rozmawiać z rówieśnikami. Tego się boje najbardziej-, że nie potrafię.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 22:53, 22 Cze 2006  
megma
senior
senior



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



lektura wciągająca, nawet mi się łezka zakręciła


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 23:37, 22 Cze 2006  
Czarna
Moderator
Moderator



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg


Od wczoraj mam smutnawy humor ale teraz normalnie sie popłakałam czytając to....Świetnie napisane....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 0:25, 23 Cze 2006  
KasiXa
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



świetne :) wciaga i latwo sie dosc czyta :)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 0:33, 23 Cze 2006  
megma
senior
senior



Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



juz nie moge sie doczekac nastepnej porcji


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 0:35, 23 Cze 2006  
Monika
bywalec
bywalec



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5



hehehe, nie no dobre :D
Ja zaraz wkleje Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum TEMATYCZNY MIX =] Strona Główna -> NASZA TWÓRCZOŚĆ -> Książka Wszystkie czasy w strefie GMT + 13 Godzin  
Strona 1 z 2  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin